Dokładniej były to mydełka:
- żurawinowe (2 sztuki)
- ekskluzywne męskie
- jabłkowe
- różane
Zacznę może od żurawinowego:
"Bio mydło żurawinowe na bazie naturalnych olejów roślinnych: jojoba, macadamia, avocado, oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów, masło Shea z dodatkiem naturalnych ekstraktów owocowych. Skoncentrowane działanie naturalnych, tłoczonych na zimno olejów roślinnych sprawia, że po umyciu skóra jest odpowiednio nawilżona, optymalnie odżywiona i lekko natłuszczona.
Mydło nie zawiera żadnych barwników. Kolor mydła jest uzyskiwany z naturalnych wyciągów owocowych."
pierwsza rzecz - zapach cudowny! Nie sposób nie wspomnieć o tym na samym początku, bo tego zapachu nie da się pominąć :) Bardzo mi się spodobał. Po umyciu dłonie pachną jeszcze mydełkiem.
Nie poczułam niestety tego nawilżenia, odżywienia i natłuszczenia o którym mówi producent, ale muszę przyznać, że żadne z tych mydełek nie wysuszyło skóry moich dłoni (a myję dłonie kilkanaście razy dziennie).
Ekskluzywne męskie:
"Przygotowane w 100% na bazie roślinnej: mydlanych wiór produkowanych z olejów roślinnych pochodzących z upraw kontrolowanych biologicznie. Podstawą wysokiej jakości mydła ekskluzywnego jest połączenie oleju migdałowego, kruszonych migdałów i masła Shea. Nadto mydło jest wzbogacone ekskluzywnymi zapachami perfum importowanymi bezpośrednio z Francji."
zaznaczę od razu, że uwielbiam męskie zapachy i to mydełko od razu stało się moim ulubionym (łącznie z żurawinowym ;))
Jak mówiłam wcześniej, że zauważyłam przy żadnym z mydełek ani zbytniego odżywienia i nawilżenia ani wysuszenia moich dłoni.
Jabłkowe:
"Bio mydło jabłkowe na bazie naturalnych olejów roślinnych: jojoba, macadamia, avocado, oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów, masło Shea z dodatkiem naturalnych ekstraktów owocowych. Skoncentrowane działanie naturalnych, tłoczonych na zimno olejów roślinnych sprawia, że po umyciu skóra jest odpowiednio nawilżona, optymalnie odżywiona i lekko natłuszczona.
Mydło nie zawiera żadnych barwników. Kolor mydła jest uzyskiwany z naturalnych wyciągów owocowych."
Jeśli chodzi o pielęgnację, to tutaj sprawa się powtarza - nie zauważyłam. Natomiast zapach - liczyłam bardzo na to mydełko, bo uwielbiam zapach jabłek. Niestety, zawiodłam się. Pachnie jedynie mydełko - przy tworzeniu piany nie wydobywa się żaden zapach, nie wspomnę już, o zapachu dłoni po użyciu tego mydełka - brak.
Różane:
"Bio mydło różane na bazie naturalnych olejów roślinnych: jojoba, macadamia, avocado, oliwa z oliwek, olej ze słodkich migdałów, masło Shea (Eco-Cert) z dodatkiem naturalnych ekstraktów owocowych. Skoncentrowane działanie naturalnych, tłoczonych na zimno olejów roślinnych sprawia, że po umyciu skóra jest odpowiednio nawilżona, optymalnie odżywiona i lekko natłuszczona.
Mydło nie zawiera żadnych barwników. Kolor mydła jest uzyskiwany z naturalnych wyciągów owocowych."
Na początku zapachem przypomina perfumy babci, ale po pewnym czasie nasuwa na myśl zapach marmolady z dzikiej róży :)
Pysznie się go używało.
Zapraszam serdecznie na facebook'owy profil.
Używałyście już takich mydełek? A może innych kosmetyków tej firmy? ;)
kurcze a ja czekam i czekam :/
OdpowiedzUsuńbardzo fajne mydełka :)
OdpowiedzUsuńLubię takie mydełka :)
OdpowiedzUsuńWitaj, nominowałam Cię do zabawy na swoim blogu – zapraszam pod link:)
OdpowiedzUsuńhttp://dwaszczesciaimy.blogspot.com/2013/06/podwojne-wyroznienie-liebster-blog.html
Kochana zapraszam na mojego nowego bloga :) http://mamalaurkitestuje.kajzarowie.net/
OdpowiedzUsuńi przepraszam, jeżeli komentarz został odebrany jako spam, chce wszystkich indywidualnie powiadomić :)
Bardzo fajne mydełka. Muszę przyznać, że nie słyszałam wcześniej o tej firmie, ale na pewno skuszę się na zakup takiego mydełka. Najbardziej przekonuje mnie to żurawinowe.
OdpowiedzUsuń