Mam nadzieję, że dalej będziecie śledzić wpisy na blogu.
Ja postaram się być z Wami najczęściej jak to tylko będzie możliwe.
Z codziennymi wpisami może być jednak problem, ponieważ ostatnio brakuje mi już
nawet sił na jakiekolwiek zajęcia.
Opieka nad rocznym dzieckiem i zajmowanie się domem wymaga niemałego wysiłku
fizycznego. W moim przypadku muszę jednak dbać o siebie bardziej niż zwykle.
I tutaj chciałam podzielić się z Wami pewną nowością, która w niedługim odstępie czasu
zmieni nasze życie rodzinne :)
Nie będę dłużej pisać, zobaczcie sami:
27 tydzień :)
Nie jest lekko, biorąc pod uwagę, że mój syn sam jeszcze nie chodzi, waży lekko ponad 10 kilo i trochę do dźwigania mam, ale jak na razie daję radę :)
Od czasu do czasu na blogu będą pojawiać się też wpisy typowo ciążowe, zatem blog wzbogaci się o doświadczenia młodej mamy z okresu prenatalnego :)
Co nie rzadko może się przydać dziewczynom poszukującym różnych informacji (pamiętam jak ja będąc w pierwszej ciąży szukałam przeróżnych info w kilku źródłach).
Pozdrawiam Was ciepło w ten ponury i zimny dzień ;)
Do następnego wpisu! :)