Na internecie mnóstwo jest różnych poradników, co w tej torbie powinno się znaleźć.
Z moich obcerwacji wynika, że wiele rzeczy jest tam niepotrzebnych, gdyż tak naprawdę lista rzeczy niezbędnych w torbie do szpitala powinna być ostro spersonalizowana - wszystko tak na prawdę zależy od szpitala, w którym rodzimy i od naszych preferencji :)
Ostatnio rodziłam nie tak dawno, bo 15 miesięcy temu, więc jeszcze doskonale pamiętam, co mi się przydało, a co było zupełnie niepotrzebne.
Przede wszystkim do szpitala należy zabrać rzeczy dla siebie i dla dzidziusia oraz dokumenty, przy czym należy pamiętać o kolejności układania w torbie: na samym spodzie przygotować rzeczy dla dzidzi, na górze te dla nas - bo po co nam kaftanik po przyjściu na porodówkę? Najpierw przydadzą się nam dokumenty i koszula nocna ;)
O dokumentach trzeba pamiętać koniecznie!
- dowód osobity
- karta ciąży
- ostatnie wyniki: morfologia, mocz, USG
- ubezpieczenie (choć teraz już w większości niepotrzebne)
- oryginał grupy krwii i odczynik Rh
- przy ujemnym Rh - badanie na obecność przeciwciał Rh
I na tym lista rzeczy, które na pewno trzeba zabrać, się kończy :)
Najlepiej jest zadzwonić do szpitala, w którym będziemy rodzić i po prostu zapytać, co należy zabrać ze sobą.
Ja ze standartowej listy ściągniętej z internetu, nie wzięłam nawet połowy.
W moim szpitalu potrzebowałam
DLA SIEBIE:
- koszuli nocnej
- szlafroka
- wkładów poporodowych
- majtek poporodowych
- przyborów toaletowych i kosmetyków (przy czym kosmetków higienicznych - perfum radziłabym nie zabierać - chociażby po to, żeby nie drażnić dziecka)
- ręcznik
- wkładki laktacyjne
- papier toaletowy i ręczniki papierowe
- laktator - przydał mi się do popędzenia laktacji i potem przy nawale
- gumka do włosów.
- pampersów
- mokrych chusteczek
- ręcznik kąpielowy
- pieluszkę tetrową
- niedrapki (poprosiłam męża, żeby przyniósł, bo synek miał długie pazurki)
- maść Bepanthen - położne troszkę ode mnie pożyczały dla innych maleństw ;)
Mam nadzieję, że ten post komuś się przyda i oszczędzi dźwigania do szpitala niepotrzebnych rzeczy :)
Wszystkim przyszłym mamom życzę szczęśliwego rozwiązania! :)
jakaś gazetka by się przydała, jak maleństwo będzie sobie spało no i ładowarka do telefonu. Pierwszego dnia spałam, ale potem już siły wróciły i się nudziłam
OdpowiedzUsuńwidzisz, a mi gazetka nie była potrzebna ;)
Usuńtak jak mówiłam, wszystko zależy od indywidualnej osoby :)