czwartek, 27 lutego 2014

PlayMais - jak się spisały? ;)



Obiecana recenzja PlayMais :)

W tamtym tygodniu dostałam je do testów. Jednak moje chłopaki są jeszcze za małe do takich zabaw, ale był u nas siostrzeniec mojego męża i to z nim sprawdzałam, jak to jest z tymi "piankami" :)


Zapraszam!







Pianki to może zła nazwa - mają one postać chrupek kukurydzianych.

Jak się nimi bawić?
A czy za dzieciaka nie zdarzyło Wam się sklejać ze sobą chrupek, żeby utworzyć jeden duży? ;)
I dokładnie ta sama zasada działa tutaj, z tym, że tych "chrupek" nie trzeba ślinić :)

Przeznaczona jest do tego celu gąbeczka, którą moczy się w wodzie i dotyka do niej końcem PlayMaisa.



Oprócz gąbeczki w pudełku jest też nożyk do krojenia PlayMaisów i instrukcja kilku figurek (z której oczywiście nie trzeba korzystać - warto użyć wyobraźni).



Tak zabieraliśmy się do roboty ;)



A oto efekty zabawy:

piesek.

Stasiek ;)

moje drzewo.

drzewo Kapiego.

kurczaki Kapiego.

i motylek Kapiego :)


PlayMais to super zabawa, świetna alternatywa dla komputera ;)
Spędziliśmy przy tym trochę czasu, zrobiliśmy tyle figurek, a PlayMais'ów niemal nie ubyło z pudełka - nie zużyliśmy nawet 1/4 zawartości opakowania. 

Na prawdę warto poświecić trochę czasu na taką kreatywną zabawę :)

Polecam! 


Spodobał Ci się ten post? Nie przegap następnego wpisu! Polub "Świat młodej mamy" na Facebook'u :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz ;)